Aktualności 2018
LzM | Nie zwalniać przed metą – festiwalowa sobota
Odsłony: 832
Przedostatni dzień festiwalu to kolejna spora dawka emocji – nie wolno przecież zwalniać przed metą.
Znów filmy, które zostają w sercu i wracają, wracają, wracają… Tym razem widzowie obejrzeli trzy obrazy, na pozór zupełnie inne, ale każdy z nich opowiadał – na swój sposób – o potrzebie zmierzenia się z kawałkiem rzeczywistości, którego nie da się już ani zagłuszyć, ani zapomnieć.
W „Oknach, oknach” Wojciecha Solarza (wypatrujcie premiery, to piękny film!) główny bohater postawiony jest wobec nagłej tęsknoty za kimś (czymś) i próbuje tę tęsknotę zrozumieć, oswoić. „Ptaki śpiewają w Kigali” (reż. Joanna Kos-Krauze i Krzysztof Krauze, laureaci Honorowego Lauru Cisowego) zadają pytanie o codzienne mierzenie się z traumą, wspomnieniami, samą sobą. Niejako przedłużeniem filmu było piękne spotkanie po seansie z Jowitą Budnik. I wreszcie „Atak paniki” – szalony, wielowątkowy obraz Pawła Maślony, który wplątuje bohaterów w szereg zdumiewających wydarzeń i każe im mierzyć się z wyzwaniami, które przynosi niespodziewana codzienność.
Czas na ostatnie festiwalowe wydarzenia – serce, podobnie jak organizatorzy, nie zwalnia przed metą i z ciekawością chłonie każdą chwilę. Wojciech Koladyński
|
