Aktualności 2019
LzM | ARCYDZIEŁA POLSKIEGO KINA – ZŁOTA DZIESIĄTKA! wg Katarzyny Wajdy
ARCYDZIEŁA POLSKIEGO KINA – ZŁOTA DZIESIĄTKA! wg Katarzyny Wajdy – filmografki z Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego.
Podczas tegorocznego festiwalu Katarzyna Wajda wygłosiła prelekcję przed seansem filmu Halka w reżyserii Konstantego Meglickiego z 1932 roku. Dla naszych widzów wybrała swoją dziesiątkę najważniejszych tytułów z kanonu polskiej kinematografii – w gazetce festiwalowej „z Muzami” ten materiał ukazał się nieco okrojonej wersji.
Tutaj publikujemy go w całości.
Kanał // reż. Andrzej Wajda // 1956r.
To dla mnie najważniejszy film o Powstaniu Warszawskim. Kiedy oglądałam go po raz pierwszy, jako licealistka, czułam, że choć oglądam fikcję, to stoi za nią prawdziwy dramat. Po latach wciąż czuję dreszcze.
Popiół i diament // reż. Andrzej Wajda // 1958r.
Kiedy widziałam go po raz pierwszy, w głębokim dzieciństwie, niewiele zrozumiałam, ale zapamiętałam niezwykłą aurę czegoś zakazanego. Czułam, że to jest ważny film. W dorosłym życiu okazał się jednym z najważniejszych. Kilka lat temu zobaczyłam go w wersji odrestaurowanej, na dużym ekranie i na widok Zbyszka Cybulskiego dosłownie wgniotło mnie w fotel: jak on się rusza! Zrozumiałam, dlaczego pół wieku wcześniej mój kilkunastoletni wtedy tato nosił ciemne okulary – jak jego idol.
Pociąg // reż. Jerzy Kawalerowicz // 1959r.
Uwielbiam go dlatego, że kojarzy mi się z latem, z przygodą, chociaż wcale nie jest to lekka i zabawna opowieść.
Rękopis znaleziony w Saragossie // reż. Wojciech Jerzy Has // 1964r.
Piękny przykład, który pokazuje, że kino to naprawdę wehikuł magiczny i zdolny scenograf potrafi wyczarować Saragossę w środku Polski. Film niezwykle wyrafinowany, udowadniający, że kino to sztuka narracyjna, a Has był mistrzem opowiadania obrazem.
Matka Joanna od Aniołów // reż. Jerzy Kawalerowicz // 1960r.
Niezwykle przemyślany formalnie film, fantastycznie operujący czernią i bielą. Przed laty dla niektórych film skandalizujący, bluźnierczy, dziś przede wszystkim opowieść o miłości niemożliwej.
Salto // reż. Tadeusz Konwicki // 1965r.
Film, który ma niesamowity klimat, bo akcja rozgrywa się w tajemniczym dość miasteczku, do którego przybywa równie niezwykły bohater, wpływając na życie jego mieszkańców, grany przez Zbyszka Cybulskiego podważającego swój mit Maćka Chełmickiego z Popiołu i diamentu No i niesamowita scena tańca do muzyki Wojciecha Kilara – można wpaść w trans.
Jak być kochaną // reż. Wojciech Jerzy Has // 1962r.
Film niezwykły na tle kina szkoły polskiej skupionej na mężczyznach i na wojnie jako męskim doświadczeniu. Has tymczasem upomina się o pamięć o losie kobiecym, zapomnianych ofiarach, które toczyły walki na innym froncie. I oczywiście fenomenalna Barbara Krafftówna jako Felicja opowiadająca historię swojej tragicznej miłości.
Na melinę // reż. Stanisław Różewicz // 1965r.
Mało znany, niespełna półgodzinny film telewizyjny, adaptacja partyzanckiego opowiadania Jana Józefa Szczepańskiego. Poruszający, jeden z najbardziej pacyfistycznych, antywojennych filmów, jakie znam, z jasnym przesłaniem, że z wojny nie można wyjść czystym, bo przemoc rodzi przemoc.
Ziemia obiecana // reż. Andrzej Wajda // 1974r.
Genialna adaptacja i najbardziej amerykański film w polskim kinie – jako opowieść o żądzy pieniądza i wielka produkcja z fantastyczną obsadą. Lubię w nim to, że Wajda zdradził Reymonta i w tym cynicznym filmowym świecie ocalił przyjaźń trójki bohaterów. No i ten rytm, energia bijąca z ekranu. Mogę oglądać bez końca.
Róża // reż. Wojciech Smarzowski // 2011r.
Film paradoksalny, bo oto twórca kina męskiego, brutalnego, okazuje się tak wrażliwy na los kobiet. Wstrząsający, przywołujący historię, którą polskie kino dotąd pomijało. Pamiętam swoją reakcję, gdy w pewnym momencie rozpłakałam się, bo udzieliła mi się bezsilność bohaterów: płot, który stawia Tadeusz, zawsze będzie stał krzywo, wyrządzonych krzywd nie da się naprawić, złej historii nie można cofnąć.
Wysłuchały i spisały: Julia Kubowicz i Kornelia Ścibor